Nasz średniaczek ma już 3 latka! Dokładnie 3 lata temu, leżąc po operacji i patrząc na jej anielską buzię wiedziałam, że da mi najbardziej popalić.
Już od 20-go tygodnia ciąży konsekwentnie trzyma się tego, żeby udowodnić mi jak mało jeszcze wiem o byciu mamą. Jej charyzma i temperament powodują, że w sekundę jest w stanie podnieść mi ciśnienie do najwyższych jednostek skali, ale równie szybko potrafi mnie rozbroić. Jest doskonałym połączeniem najtrudniejszych cech matki Zołzy i Taty Robaka. Ciężko jest z nią dyskutować i wymagać czegokolwiek, kiedy tak dokładnie widać w jej zachowaniu swoje własne odbicie. W dodatku jest najbardziej przytulaśnym przytulaskiem jakiego znam, więc jest jeszcze trudniej być konsekwentnym rodzicem. A ona to wykorzystuje w lot. Ale pracujemy nad tym!
Bianeczko! Życzymy Ci wszyscy wszystkiego najpiękniejszego! Konsekwencji w spełnianiu marzeń, siły w dążeniu do celu. By ten Twój anielski uśmiech nigdy nie schodził Ci w twarzy, a słońce świeciło na niebie jak w dniu, w którym się urodziłaś. Bądź zawsze naszym promyczkiem rozjaśniającym każdy ponury dzień, jak do tej pory.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy