1. Robisz siku, robisz siku praktycznie non stop. I coś tam niby mówią, że dziecko naciska na pęcherz, więc będziesz częściej chodzić do toalety. Ale kiedy musisz wyjść 5-ty raz w ciągu nocy do toalety i zostawić tą ciepłą kołderkę to przychodzi ci do głowy myśl czy przypadkiem się nie posikać i zrzucić winy na partnera. A wychodząc z domu robisz szybki research w Google Maps gdzie po drodze jest jakaś knajpa, żeby w razie czego wstąpić. Kiedy przychodzisz do znajomych, to po którymś razie przestaje ich dziwić, że pierwsze co robisz to nie rzucenie się im na szyje z powitaniem, tylko na drzwi od toalety!
2. Poród boli. To wszyscy wiedzą i
wokół tego tematu krążą już prawdziwe legendy. Ale nikt nie uprzedzi cię, że w
czasie ciąży tak naprawdę ciągle cię coś boli. Brzuch, plecy, macica,
pachwiny, żołądek, piersi, czasami jeszcze dochodzi rwa kulszowa! Istna
symfonia - i to tylko podstawowych, całkowicie naturalnych bóli.
3.
Rosną Ci włosy. Mówi się że w czasie ciąży kobieta ma piękne, gęste,
szybko rosnące włosy. I to jest fantastyczne! Nikt jednak nie mówi o
tym, że to dotyczy całego ciała! Włoski odrastają w tempie
natychmiastowym, i weź tu człowieku w 8-mym miesiącu gimnastykuj się
codziennie, by ogolić łydki! Toż to przerosłoby nawet Larę Croft!
4.
Masz lepszy węch. Właściwie to masz węch godny psa tropiącego... I ma
to zazwyczaj jedną metę- tulenie się z porcelaną łazienkową. Począwszy od woni najukochańszych perfum skończywszy na zapachu twojej ulubionej potrawy. I
czasami nawet nie musisz się pryskać perfumami wystarczy że tylko o nich
pomyślisz, albo nie daj Boże- spojrzysz na flakonik i od razu biegniesz do ubikacji! Poziomem hard jest wymiana pampersa starszej latorośli!
Przy Zuzi w pewnym momencie doszłam do wniosku, że najlepiej byłoby to
robić na podłodze w łazience! Dziękuje Ci Dziecko, że szybko nauczyłaś się załatwiać na nocnik!
5. Chcesz jeść! I to
jeść teraz, w tym momencie, zazwyczaj akurat to co właśnie serwuje Magda
Gessler w kolejnych rewolucjach. Przecież ten befsztyk z sosem wiśniowym wygląda tak smakowicie. Już nawet czujesz jego zapach! Ale, ale! Jeśli
nawet po 5-ciu minutach ktoś przytargałby ci tego befsztyka made by
Gessler, to w sumie masz to gdzieś bo właśnie oglądasz reklamę opon
samochodowych i masz ochotę na torcik dyniowy! Nie pytajcie mnie o drogę
skojarzeń opony -> tort dyniowy, bo sny i tok myślenia ciężarnej to
temat na osobny post! Ale tak właśnie jest. Masz ochotę na coś w tym
momencie i jeśli nie dostaniesz tego teraz, to jest bardziej niż
prawdopodobnie, że jeśli twój ukochany zacznie ci to przyrządzać to zanim
skończy ty już będziesz miała ochotę na coś całkiem innego! I to
zazwyczaj niestety na rzeczy których nie wolno ci jeść- camemberta, tatara,
colę (jest zbawieniem na zgagę- sprawdziłam przy Bibi!) i całe to syfiaste jedzenie. Także przez całe 9 miesięcy plujesz sobie w twarz dlaczego nie jadłaś tych rzeczy, kiedy jeszcze mogłaś, a po porodzie, no cóż zwyczajnie już nie masz na to ochoty...
Brak komentarzy