Co prawda rano były podzielone idealnie po równo; Zoja gorączka, Bibi katar, Zuza kaszel to jednak teraz już jest sprawiedliwe combo u każdej wszystkiego. Szkoda że w bonusie ja nie dostałam kolejnych dwóch par rąk.
Jako że od kilku sezonów obcisłe spodnie chowamy głęboko do szafy to ja także postanowiłam się zaopatrzyć w kilka par szerszych nogawek. I chociaż do końca nie wiem czy się do nich przekonam, bo przy 160 centymetrach wyglądam w nich jak spuchnięty krasnoludek to jednak mają one swoje plusy.
t-shirt- Guess, spodnie- H&M, buty- Adidas, okulary- Forever21, zegarek- Michael Kors
Brak komentarzy