Obiecałam nowy post wczoraj, ale mieliśmy festyn w mieście. Robert wyjechał dzisiaj na tydzień w delegację, więc chciał spędzić dzień z rodziną dlatego post pojawia się dopiero teraz. Ale za to będzie dużo zdjęć. I zobaczycie czym się zajmowałam przez ostatni tydzień.
Wszystkie dekoracje chociaż nie wyglądają to były strasznie czasochłonne, a Zuzia bardzo chciała mi "pomagać", wiec niektóre musiałam wykonać kilkakrotnie. Na zdjęcia nie załapały się cake popsy, które się jeszcze chłodziły. Wyprzedzam pytanie - tort niestety nie jest dziełem moich rąk. Myślę, że do takiego poziomu nie dojdę nigdy, bo wygląda dokładnie tak jak chciałam i smakuje równie cudownie! A pamiętam jak w na roczek Zuzi sama robiłam tort to nie dość, że zajęło mi to cały dzień to w dodatku denerwowałam się przy nim co niemiara. W tym roku postanowiłam sobie tego oszczędzić i najlepiej na tym wyszłam. Karteczki Zuzia dostała od kochanych koleżanek i kolegów. Jesteśmy bardzo zadowoleni i razem z Susanne serdecznie dziękujemy za wszystkie życzenia!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale jak to? Ty to wszystko zrobiłaś sama? Czy Ty czasem kochana nie skończyłaś ASP? Jestem pod ogromnym wrażeniem i szczęka mi opadła... jesteś genialna. A do tego jescze piękna, zgrabna, elegancka i cudowna mama:) miały być życzenia zaległe dla Zuzi ale wybilas mnie z rytmu! Sto lat Zuzanko, spóźnione ale szczere:**
OdpowiedzUsuńMagda Bartecka
Wariatka :* dziękuje Ci bardzo!
UsuńCiekawi mnie w jakim języku wychowujecie dzieci? Do jakiej szkoly pojda?
OdpowiedzUsuńi jak tam uchodźcy? ;)
pozdrawiam
PS. Piękne dekoracje
Dziewczynki są "wychowywane" po polsku. Oboje jesteśmy Polakami i nie udajemy ze nagle po paru latach zapomnieliśmy języka ojczystego ;) A poza tym wolałabym nie uczyć dzieci uczyć źle pewnych wyrazów czy stwierdzeń. Wolę żeby nauczyły sie stopniowo, same w przedszkolu - oczywiście niemieckim. Co do uchodźców, póki co nie widac ich na ulicy chociaz Turków jest tutaj od groma. Jednak obawę mam.
Usuń