A ponieważ ślub cywilny (nie ma tutaj ślubu konkordatowego) bierzemy w Niemczech i papierki, które są nam potrzebne bardzo ciężko załatwić listownie to podróże ponad tysiąc kilometrów w każda stronę z 5-cio miesięcznym dzidziusiem w brzuchu to moje główne zadanie w tym miesiącu. Mam nadzieje że cała ta gonitwa teraz się troszkę uspokoi i szybciutko nadrobię zaległości. A dzisiaj odpoczywamy z panem Robakiem, póki jeszcze możemy. Zapewne gdzieś wyjdziemy żeby spędzić ciepłe popołudnie we dwoje - chociaż właściwie już troje, bo brzuszek co raz bardziej widoczny. A mały łobuz w środku szaleje niemiłosiernie, chociaż ta nasza bokserska relacja jest niewyobrażalnie wspaniała! Jak Wam minął długi weekend?
Pięknego popołudnia Kochani!
koszula - Vero Moda, spódnica - dzieło Mamy, buty - Zara, torebka - Zara
ładna koszula, bardzo fajnie łączy się ze spódnicą! ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne buty i spódnica
OdpowiedzUsuńTe buty są śliczne, żałuję, że ich nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
DaisyLine